Wreszcie na nasze wakacje zagościło słońce- słońce gorące, tworzące upały, a co za tym idzie - leniwe wypoczywanie gdzieś nad wodą. My wypoczywamy nad naszym polskim morzem - dobrze, że wyjechałam na 3 tygodnie, gdyż w końcu udało nam się trafić na piękną pogodę.
Co w tym czasie robiliśmy? Otóż, gdy pogoda była taka sobie - spacerowaliśmy dużo plażą i drogą leśną, zwiedzając okoliczne wioski, podziwiając krajobrazy i korzystając z uroków nadmorskich atrakcji, których nie brakuje (pomieszczenia z kulkami, liczne stragany, kolejki, pojazdy na monety i wiele innych atrakcji, które przyciągają spojrzenia naszych milusińskich)...
Pomysłów nie brakło nam również w chłodniejsze dni, gdy byliśmy już w ośrodku, w którym zamieszkaliśmy. Przede wszystkim dla moich dzieci główną atrakcją były inne dzieci, z którymi zabawa była przednia. Zadziwiające jest to, że dzieci nawiązują kontakt z rówieśnikami od razu, bez żadnego skrępowania, czy zastanawiania. Ta bezpośredniość jest uderzająca, a jednocześnie bardzo ciekawa i zazwyczaj zanika w starszym wieku. Nie zmienia to faktu, że zwłaszcza dla starszej Zosi to przebywanie z innymi dziećmi jest tu wspaniałym doświadczeniem. Młodsza Majka jest na etapie - MAMA i na razie największą atrakcją dla niej jest przebywanie ze mną. To, że starsza świetnie czuje się z innymi dziećmi pokazują zdjęcia poniżej:
Oczywiście czasem są chwile, gdy dzieci potrzebują bodźca, który da rodzic, potrzebują zachęty do działania. Dlatego zabrałam ze sobą kilka gadżetów. Gra w łapanie żabki GOKI - dzieci ją uwielbiają. Prosta gra polegająca na nałożeniu na rękę łapki z rzepem i rzucanie do siebie nawzajem małej materiałowej żabki, tak by ją złapać.
Kolejna gra, którą zabrałam ze sobą to gra w rzut ringiem GOKI. Świetna gra zręcznościowa, która jednocześnie bawi i uczy rywalizacji.
W czasie naszego wyjazdu staramy się grać z dziećmi w gry typu domino oraz memory - by w czasie wakacji rozwijać nie tylko ciało ale i umysł.
Nadeszły upały nad morzem, więc spędzamy wiele czasu na plaży. Wyprawa z dwójką dzieci nad morze nie jest łatwa, jesteśmy zazwyczaj objuczeni jak wielbłądy. Co zabieramy ze sobą? 2 parawany, namiocik plażowy, koc piknikowy, leżak, wózek, ręczniki, kremy do opalania, no i niezbędny sprzęt plażowy: koła dmuchane, materac i oczywiście foremki (łopatki i wiaderka są najważniejsze) - przecież od dawna wiadomo, że ulubionym zajęciem na plaży jest budowanie zamków, fortec i napełnianie wykopanych dołów wodą.
Dziś z Zosią stworzyłyśmy serce na plaży z kamyków...taki prezent dla taty...życzę każdemu słonecznych ostatnich tygodni wakacji...zanim zacznie się wrzesień i związane z nim obowiązki, nacieszmy się końcem sierpnia! :)
oj też chcę nad morze :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten ring w dzieciństwie. Nie drewniany ale plastikowy. Do dziś pamietam ile przy tej zabawie było śmiechu:)
OdpowiedzUsuń