W długi weekend majowy- który minął już tydzień temu postanowiliśmy- prócz wielu grillów większych i mniejszych, wybrać się z dziećmi do mojej rodzinnej miejscowości- Kępna na wyjazd do znajomych. Ze względu na to, iż moja koleżanka ma córcię w wieku mojej 4 latki- tym bardziej ten wyjazd był wskazany. Nie ma to jak zabawa z innymi dziećmi- to zawsze się sprawdza i zawsze daje pozytywne efekty.
Tak jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy. I rzeczywiście- nasze córki, de facto o tym samym imieniu- Zosia (żeby do nich dotrzeć musieliśmy wołając je używać zarówno imienia jaki nazwiska), spędzały czas głównie ze sobą, bawiąc się razem i dokazując.
W sobotę wybraliśmy się do JURA PARKU w Krasiejowie http://www.juraparkkrasiejow.pl/, park ten mieści się niedaleko Opola i jest największym tego typu parkiem w Europie. Dodam jeszcze, że jednym z 3 w Polsce. Wrażenia nieziemskie, pozostają w mojej głowie do dzisiaj.
Wyprawa rozpoczęła się wizytą w Oceanarium, gdzie kazano nam założyć okulary 3 d, dzięki którym podwodny świat okazał się jeszcze bardziej ciekawy. Na końcu trasy w oceanarium spotkaliśmy się nawet "oko w oko" z groźnym rekinem. Przeżyliśmy także podróż w tunel czasu, w którym mieliśmy okazję poznać historię stworzenia świata wraz z jego mieszkańcami lądowymi i wodnymi. Kolejnym etapem było przemierzenie drogi, która pokazała i małym i dużym uczestnikom tej wyprawy świat dinozaurów w różnych etapach ich żywotności. Nasze dzieci były najbardziej zainteresowane tym jak się nazywał dany dinozaur i co jadł- jednak jak na 4-latki był to spory objaw zainteresowania.
Po przejściu całej trasy edukacyjnej- gdzie zobaczyliśmy życie dinozaurów- dotarliśmy do placu zabaw. Niezwykłego placu zabaw. Powiem szczerze, że już dawno nie widziałam tak rozbudowanego, tak wymyślnego placu zabaw dla dzieci. Przy okazji nie tylko najmłodsi mogli poczuć się na tym placu bardzo fajnie, bo ten plac został również stworzony dla starszych uczestników.
Oprócz placu zabaw trafiliśmy również na jurajską plażę. Plaża z ładnym żółtym piaskiem i nie tylko- na tej plaży można wypożyczyć łódkę czy rower wodny, a także wybrać karuzelę, na której można zakosztować wrażeń niesamowitych. Jak dla mnie były to wrażenia za duże (chyba z wiekiem zmienia się percepcja), ogólnie rzecz biorąc stresowałam się mocno.
Podsumowując: jestem bardzo pod wrażeniem tego miejsca. Polecam wyprawę na cały dzień, bo nikt na pewno nie jest w stanie się zanudzić- miejsce to jest stworzone i dla młodszych i dla starszych.
Długi weekend wyjazdowy to również kilka niezbędnych gadżetów, na które chciałabym zwrócić uwagę. Jeśli wybierasz się z małym dzieckiem na wyjazd poza miejsce zamieszkania nie zapomnij o:
- wygodnym, lekkim wózku:
- łóżeczku turystycznym, w którym Twój maluch będzie czuł się dobrze, np. takim leciutkim, łatwo rozkładalnym firmy koo-di, które
dostępne jest tutaj
- krzesełko turystyczne koo-di
u nas sprawdza się znakomicie. Nasza młodsza Majka może siedzieć z nami przy stole już nie naszych kolanach, ale obok nas na krześle i jest z tego powodu niesamowicie zadowolona, bo ma nas blisko siebie. Krzesełko można obejrzeć tutaj. - niezbędnik podróżnika, który znakomicie sprawdza się w czasie wyjazdów. W takim niezbędniku są zamykane pojemniczki, w których można przewozić jedzenie dla malucha, dodatkowo łyżeczka, która również jest zamieszczona w zamkniętym pojemniczku, dzięki czemu nie pobrudzi się.
- podgrzewacz samochodowy, dzięki któremu w łatwy i szybki sposób możemy podgrzać każdy posiłek.
- kocyk, którym zawsze okryjesz swojego malucha, albo rozłożysz go, by zrobić piknik dla Twojego dziecka
- ze względu na to, że moja córka pije mleczko modyfikowane, dla nas niezbędny okazał się pojemnik na mleko. Pojemniczek posiada przegródki, które uzupełniamy mlekiem modyfikowanym w odpowiednich proporcjach. Dzięki czemu potem tylko wysypujemy przygotowane mleko do butelki i bez problemu możemy przyrządzić posiłek dla dziecka.
- dla starszego dziecka na wyjazd można z powodzeniem zabrać ciekawy plecaczek, który posiada szelki bezpieczeństwa. W razie, gdy dziecko jest bardziej "niesforne" zawsze można przypiąć takie szeleczki do plecaka i mamy naszego malucha pod kontrolą. Plecaczki dostępne są tutaj
- na wyprawie z dwójką dzieci sprawdzi się również dostawka do wózka. U nas wykorzystywana jest na co dzień. Nasza starsza córka- obecnie 4 latka używa dostawki od roku, gdy na świecie pojawiła się młodsza dziewczynka. Dostawka ta pasuje do wózków głębokich i spacerowych. Zabieramy ją na wyprawy bliższe i dalsze, gdyż nasza mała dziewczynka nie jest zwolenniczką długich spacerów. Takie dostawki są dostępne w szerokiej gamie kolorystycznej.

Przy okazji każdego wyjazdu z dziećmi nie zapomnijmy o zapewnieniu im maksimum bezpieczeństwa, a na pewno każdy wspólny wyjazd będzie niezapomnianą przygodą, który pozostanie na długo w pamięci i młodszych i starszych uczestników wyprawy.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz