Chodzicie ze swoimi dziećmi na basen?
Ja chodzę, bo uważam to za wspaniałą formę spędzania czasu z maluchem, za wspaniałą formę rozwoju fizycznego dziecka. Co jeszcze? Dziecko się hartuje, jest bardziej odporne na choroby, podnosi swoją sprawność, kondycję...więc czego chcieć więcej?
Oczywiście musimy sprawdzić basen zanim pojawimy się na nim z naszym maleństwem. Musi on na pewno być czysty, zadbany, z prysznicami, a temperatura wody dla najmłodszych powinna mieć 36 stopni, natomiast dla starszych dzieci 32 stopnie są wystarczające. Kolejną sprawą jest sprawdzenie, czy w szatni są przewijaki.
Jakiś czas temu byłam z dziećmi na nowo otwartych termach...wszystko przygotowane z wielką precyzją, wielkim medialnym hukiem, ale co się okazało na miejscu, że nie było przewijaków...Przyszłam tam pierwszy raz z 3 miesięcznym niemowlakiem i miałam problem, bo musiałam ją przewijać prawie w powietrzu. Gdy byłam tam kolejnym razem wszelkie mankamenty zostały naprawione.
Kiedy posłałam po raz pierwszy moje dziecko na basen?
Starsza Zosia zaczęła jak była 6 miesięcznym niemowlakiem...i muszę stwierdzić, że dzięki pływalni zaczęła wreszcie siadać, jej kręgosłup zrobił się mocniejszy. Przetestowałam kilka basenów w naszym mieście, które oferowały oswajanie z wodą. Najbardziej jak dotąd podoba mi się basen AWF. Obecnie prowadzę tam moje dwie córki. Młodsza pływa w niedzielę z tatusiem. Jest bardzo szczęśliwa, gdy widzi wodę i energia ją rozpiera.
Starsza, moja 4 latka, chodzi już na zajęcia bez rodziców. Jestem z niej bardzo dumna, bo nabrała odwagi do samodzielnej nauki pływania. Nurkuje sama, płynie pod wodą, a jeszcze tak niedawno bała się zanurzyć choćby głowę, robiła awanturę na basenie jak miała zanurkować. Teraz jest bardziej świadoma. Robi szybkie postępy i nie może się doczekać kolejnego wyjścia na basen. Kto by pomyślał. Dopiero na tej pływalni Zosia pokazuje na co ją stać. Duże znaczenie miało tu podejście instruktorów, ich sposób nauki i podejście do małych kursantów.
Podsumowując: pływalnia jest świetnym sposobem na wzmocnienie więzi rodzic - dziecko, na kondycję malucha, lepszy rozwój fizyczny, spokojniejszy sen i uśmiech na twarzy dziecka.
ja nie chodzę na basen, bo mam alergię na chlor..
OdpowiedzUsuńSą baseny ozonowane- mają mniejsze stężenie chloru...szkoda- z tą alergią, bo basen dużo daje naprawdę...moja Zosia była alergikiem, ale na szczęście wystarczyło odpowiednie nawilżanie skóry po basenie
OdpowiedzUsuńchodzę z córką na basen, mogłaby się pluskać w wodzie cały dzień:)
OdpowiedzUsuńOdpowiedzi napisz u siebie w poście. Utwórz taki na wzór mojego :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńzałuje ze nie mamy basenu blisko, bo tez bysmy jezdzili.niestety... ale tutaj zagoszczę na dłuzej :)
OdpowiedzUsuńJa nie chodziłam, nie liczac odkrytego basenu w lecie jak mały był wiekszy. Ale bardzo mi sie podoba ten pomysł.
OdpowiedzUsuńsuper, że chodzicie na basen; moje Chłopaki pływają od 3-go tygodnia życia i z niesłabnącym entuzjazmem basen sobie chwalą :D
OdpowiedzUsuń